Jeszcze cztery tygodnie...


Co do dnia. Równo za cztery tygodnie Moja córeczka będzie już na świecie. Jestem przygotowana do porodu, no, nie licząc kompletnego spakowania torby. Przedwczorajsze - ostatnie z zaplanowanych dodatkowych USG utwierdziło mnie w przekonaniu, że Pola należy do charakternych istotek od samego początku - nijak nie pokazała ryjka, za to długie włoski przypominające kolce jeża w obrazie USG były tak uroczą niespodzianką, że nie mogę przestać myśleć o jej łepuszku :) 

Jakoś nie chciałam tutaj dodawać takich melancholijnych ciążowych wpisów, bo wiem, że za kilka lat gdy do nich wrócę, będę załamana swoją ckliwością i składnią (serio, nie panuję nad myślami i logicznym ciągiem zdań). Za razem zdaję sobie sprawę, że to już finisz takowego samopoczucia i że warto zapisywać wszystko, bo później z maleńkim Dziobaczkiem w ramionach zapomnę o wszystkim.

Obawiam się, że w obecnie idealnej sytuacji znajduje się jakaś skaza, jakaś rysa, której nie dostrzegam, a która zaburzy nasz spokój i radość. Naprawdę dotychczas ta ciąża była samą  radością, jestem zdrowa (czuję się koszmarnie, ale medycznie wszystko jest książkowo). Polcia oczekiwana jest z radością i miłością przez nas, naszych najbliższych oraz przyjaciół, którzy pomagają jak tylko mogą. Ale, cholera, martwię się jak to będzie. Czy nie odwalą mi hormony? Czy dam radę przezwyciężyć ból po cięciu i zajmować się nią tak sprawnie i aktywnie od pierwszych chwil, jak bym chciała? Czy mój kręgosłup nie zdechnie ostatecznie? Czy ona będzie tak zdrowa, jak się zapowiada? Czy zmęczenie nie będzie mnie frustrowało i nie oddalę się przez to od reszty domowników? Czy będę miała wystarczająco cierpliwości, dla obojga moich dzieci? 

Nie wiem. Okaże się...


Śniła mi się dzisiaj. 
A za 28 dni ten sen się spełni.


ALERT! UWAGA! Poniżej zdjęcia ciążowego brzucha!
Ostrzegam, bo nie wszyscy lubią. Ja swojego też nie lubię - lubię tylko jego zawartość. 
Ale zdjęcia same w sobie bardzo mi się podobają i tylko dlatego się nimi dzielę - mogłabym chcieć wygładzić bębenek w fotoszopie, ale po co. Taka jest natura. Propsy dla Agaty z www.freyalove.com





Komentarze

Popularne posty