Alternatywni rodzice – ostracyzm czy tolerancja?

Poniższy tekst jest moją pracą zaliczeniową - uduszę każdego, kto spróbuje skopiować.
Na pracy wisi klątwa - ja dostałam piątkę, ale Ty oblejesz! :D 
A tak serio - weźcie proszę pod uwagę, że styl został mi narzucony - starałam się jak mogłam, ale z braku czasu mogłam pozwolić sobie tylko na poniższe dzieło :)

Polacy uważają się za naród tolerancyjny. Statystycznemu Polakowi według deklaracji nie przeszkadzałoby być sąsiadem osoby o innym kolorze skóry albo osoby homoseksualnej1. Dlaczego zatem mniejszości narodowe, subkultury, doświadczają ostracyzmu? Czy przejawy niechęci to niechlubne incydenty, czy raczej norma, a w badaniach statystycznych ankietowani kłamali, chcąc uchodzić za takich, jakimi nie są? Niniejsza praca będzie analizą bardzo konkretnej grupy społecznej – rodziców alternatywnych. Powstanie w oparciu o blog "Mama w glanach", którego celem jest zrzeszanie owej społeczności i promowanie jej w społeczeństwie2.

Alternatywni rodzice są tutaj definiowani jako wszyscy ci, którzy ubierają się alternatywnie, słuchają alternatywnej muzyki – rocka, heavy metalu, punku, reggae. Wyróżniają się ze społeczeństwa tym, że nie kryją swoich fascynacji pod uniformem mody – wręcz przeciwnie, chodzą w charakterystycznych dla swojej subkultury strojach, mają kolorowe włosy, tatuaże, kolczyki oraz inne modyfikacje ciała. Podkreślają, że to nie jest przedłużony młodzieńczy bunt, ale świadomy wybór wizerunku, takiego rock'n'rollowego stylu życia. Na co dzień walczą ze stereotypem outsiderów i przekonują, że taki wygląd nie ma żadnego wpływu na jakość ich rodzicielstwa. Niektórzy z wiekiem decydują się uspokoić w kwestiach wyglądu wciąż pozostając przy np. muzyce, inni zupełnie porzucają swój styl na rzecz tego, co komercyjne i modne, z kolei inni nie czują takiej potrzeby. Dobrze im w ich własnym świecie, widzą to wciąż jako zaletę, wartość i chcą w poczuciu indywidualności wychować swoje dzieci. Nie ma w tym nic złego - przeciwnie, ma to wiele pozytywnych skutków. Dzieci takich rodziców niejako wysysają tolerancję z mlekiem mamy. Są otwarte na każdy przejaw inności. Nie boją się być sobą, bo wiedzą, że zawsze znajdą u rodziców akceptację. Stanowi to ważne podwaliny pod przyszłe relacje z dzieckiem i środowiskiem. 

Jak wygląda ów stereotyp, z którym na co dzień mierzy się ta grupa społeczna? Rodzice, którzy ubierają się w rockową odzież, mają tatuaże czy kolczyki postrzegani są jako skrajnie nieodpowiedzialni. Zarzuca im się wręcz czasem zaniedbania, skłonności do nałogów. Zwracając na siebie uwagę narażają się na komentarze, jakoby byli członkami sekty, często określani są mianem satanistów. Kiedy ten ostry wizerunek zostaje przełamany obecnością dziecka trzymanego za rękę, obserwatorzy nie znający społeczności alternatywnych najczęściej czują wątpliwości co do tego, czy aby na pewno tacy rodzice są dobrymi rodzicami. Tatuaże – choć dawno przestały być znamieniem więźniów – wciąż są w niektórych środowiskach komentowane jako przejaw patologii. Nie zwraca się uwagi na inteligencję, wykształcenie czy umiejętności, a przez pryzmat stereotypu degraduje się tę społeczną odmienność.

Wspomniany w akapicie pierwszym blog "Mama w glanach" powstał w 2013 roku3 z inicjatywy jednej z alternatywnych mam, na której najbliższe otoczenie wymuszało zmianę swojego stylu życia, ubierania się a nawet zmianę zainteresowań na tzw. "normalne". Pomimo wielu nacisków, życie w zgodzie ze swoimi przekonaniami i pokazanie dziecku świata pełnego tolerancji okazało się cenniejsze, niż poczucie obowiązku podporządkowania się pewnym normom społecznym. Ludzie nie taktowali autorki bloga poważnie w szpitalu, na placu zabaw lub w urzędach tylko dlatego, że wyglądała inaczej, miała czarne ubrania z rockowymi motywami. To wystarczyło, aby słyszeć za sobą opinie typu “Szatanistka z dzieckiem4”. Takie niemiłe doświadczenie nie było jednorazowe – wywołało więc refleksję, że gdzieś w kraju może żyć mama podobna "Mamie w glanach". Być może nie jest tak silna, może jest młoda i bolą ją niemiłe słowa. A jeżeli tak jest, należało nawiązać z nią kontakt. Pisząc bloga można pokazać innym ludziom, którzy spotkali się z podobnym naciskiem, że nie są sami, że jest ktoś, kto ich rozumie. Wsparcie jest bardzo potrzebne, gdyż nie wszyscy mają w sobie wystarczająco samozaparcia, aby stawić czoła negatywnym komentarzom.

Zdarzają się jednak i pozytywne głosy ze strony społeczeństwa. Pochwały, że pomimo pojawieniu się dziecka nie rezygnują ze swojego stylu życia, pasji, nie boją się być sobą. Pochwała odwagi, że mają w sobie siłę, aby walczyć ze stereotypami. Że są doskonałym przykładem, że wygląd nie świadczy o człowieku. 

Opinie o alternatywnych rodzicach są tak skrajnie podzielone, że podjęto próbę usystematyzowania różnych zdań na ich temat. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie ponad pięciuset respondentów5 w różnym wieku określono, jakie ankietowani mają opinie na temat rockowych rodziców. Okazuje się, że większość badanych nie widzi związku pomiędzy alternatywnym wyglądem a jakością rodzicielstwa. Większość nie widzi nic złego w uzewnętrznianiu swoich gustów i przekonań, widzi w tym wartość.


Na początku ankiety pokazano uczestnikom zdjęcia bardzo jaskrawych przypadków alternatywnych rodziców.

    
 
Źródła:
Lesta.deviantart.com, getty.images.com, pinterest.com,
http://www.redbubble.com/people/queenbeecc

Zapytano, jakie emocje budzą w ankietowanym owe zdjęcia. Najpopularniejszą odpowiedzią była sympatia, rozczulenie, ale również i obojętność. 


Znacznie mniej osób wskazało lęk, odrazę czy niechęć - wynika zatem z tego, że generalnie rodzice alternatywni odbierani są pozytywnie przez społeczeństwo. Respondenci napisali również w pytaniu otwartym, że widok takich rodziców w urzędzie lub na zakupach nie wzbudził by w nich negatywnych emocji – przeciwnie, raczej wywołał uśmiech, zaciekawienie, empatię. Podkreślono, że są to "normalni ludzie w normalnej sytuacji życiowej, a ich wygląd nie ma żadnego znaczenia". Znaczna część uczestników zaznaczyła również, że alternatywni rodzice nie powinni rezygnować ze swojego stylu ze względu na dziecko (82,2%) – chyba, że sami tego chcą, będzie to ich świadoma decyzja. Nacisk społeczeństwa nie może być jej wyznacznikiem.
 
Część ankietowanych twierdzi jednak, że warto złagodzić styl i pozbyć się niektórych ozdób, które mogą stanowić zagrożenie dla dziecka (np. ostre kolczyki, duża biżuteria). Aż 96,8% uczestników wskazało, że alternatywni rodzice absolutnie nie są gorsi od takich nie wyróżniających się strojem, czy sposobem życia. Zaznaczono, że to nie wygląd ma tu znaczenie, a to, jakimi są ludźmi, jakie wartości chcą przekazać dziecku.

 
Alternatywni rodzice zostali określeni jako tolerancyjni, utrzymujący przyjacielskie relacje z dzieckiem, wyluzowani. W znacznie mniejszym stopniu sugerowano, że mogą mieć nałogi, a także być nieodpowiedzialni oraz bezrobotni (odpowiedzi udzielane w oparciu o zdjęcia z załącznika 1)

 

Jako największą zaletę takiego stylu wychowywania dziecka wskazano uwrażliwienie na tolerancję, kreatywność, otwartość, niezależność. Wadami wskazywanymi przed respondentów było najczęściej narażenie nie tylko siebie, ale i swojego dziecka na ostracyzm społeczny. 

To właśnie pytanie o ostracyzm było najważniejsze w całej ankiecie. Uczestnicy zostali zapytani, jaka byłaby ich reakcja, kiedy byliby świadkiem ostracyzmu (obrażania, atakowania, wyśmiewania) wobec rodzica z alternatywnym wyglądem. 54,1 % stanowczo sprzeciwia się takiemu zjawisku i reaguje będąc świadkiem takiej sytuacji. 42,7% uważa, że każdy ma prawo wyglądać jak chce, ale nie reaguje bezpośrednio. 2,8% nie interesuje się wyśmiewaniem alternatywnych rodziców, a 0,4% uważa, że sami są sobie winni. Budujące jest to, że tylko 2 z 567 osób nie widziały nic złego w atakowaniu innych ludzi, jednak szkoda, że aż 242 osoby choć się z tym nie zgadzają, to nie reagują.
 

Marzeniem autorki bloga "Mama w glanach" jest, aby świat patrzył na rockowych rodziców bez pogardy, nie poprzez pryzmat wyglądu, a tego, co mają do powiedzenia. Aby byli wysłuchiwani i traktowani poważnie; aby pozwolono wychowywać dzieci według ich systemów wartości, bez wpajania, że czarny to kolor satanistów, czaszka jest dla trupów, tatuaże robią sobie więźniowie, a kolczyki patologia i narkomani. Współżycie społeczne pomiędzy różnymi zbiorowościami, oparte na zdrowych relacjach jest niezbędne. Świat się zmienia – alternatywny wygląd pracownika jest akceptowany w coraz większej liczbie firm – nie ma zatem powodu, żeby tacy ludzie musieli ukrywać swoje fascynacje lub z nich rezygnować tylko dlatego, że zostali rodzicami. Jak wykazały analizowane materiały – blog "Mama w glanach" oraz sporządzona na potrzeby tej pracy ankieta – największą zaletą alternatywnych rodziców jest wychowywanie dzieci w tolerancji dla inności. Budzi to nadzieję, że wychowywane przez nich pokolenie wolne będzie od zjawiska ostracyzmu nie tylko na omówionym tle, ale wszystkich innych.




 ____________________________________________
1Na podstawie raportu CBOŚ z dn. 4.11.2014 r. https://wiadomosci.wp.pl/cbos-polacy-sa-tolerancyjni-wobec-innych-ras-i-narodowosci-boja-sie-czlonkow-sekt-6027718703441025a.
2Mama w glanach – blog dla alternatywnych rodziców, dostęp 6.06.2017 r. www.mama-w-glanach.blogspot.com.
3Tamże.
4To najczęstsza obelga, jaką słyszą alternatywne mamy; błąd w pierwszym słowie wynika z niewiedzy atakujących i został tu zacytowany dosłownie.
5Próbę przeprowadzono na 567 osobach obojga płci w wieku <18 do >56 lat; z wykształceniem podstawowym, zawodowym, średnim oraz wyższym; mieszkających zarówno na wsi, w małych miastach, jak i dużych. Najliczniejszą grupą ankietowanych były kobiety w wieku 24-35 lat, mieszkające w mieście powyżej 100 tys. mieszkańców deklarujące wyższe wykształcenie. 

Komentarze

Popularne posty