PoWoodstockowy Gig Charytatywny z Mamą w Glanach!!!


Czasami los stawia nam na drodze ludzi zupełnie nieprzypadkowo. W pojedynkę można robić wiele fajnych rzeczy i akcji, natomiast razem możemy o wiele więcej! Pamiętajcie o tym i nie przegapiajcie takich okazji :D 
POST DŁUGI - ALE O WAŻNYCH RZECZACH - czytać do końca, a jak nie to... i tak Wam nic nie zrobię, ale Wy stracicie niesamowitą okazję do zrobienia czegoś cholernie dobrego! 


Edie poznałam przy okazji pikniku charytatywnego, o którym już Wam tu pisałam. Wiedzieć Wam trzeba, że to babka o naprawdę ogromnym sercu, dlatego kiedy przeczytałam jej posta:



wiedziałam, że muszę pomóc. Obiecałam Wam zlot, więc to była idealna okazja na połączenie sił! Przeczytajcie teraz dokładną historię Weroniki:



Ten rok zaczął się koszmarnie. Najpierw tata Weroniki zaczął chorować. Co chwile nowy lek, bo nic nie pomagało. Częste wizyty i długie pobyty w szpitalu.. 20kg mniej. Dominik, bo tak ma na imię młodszy brat Weroniki wymaga operacji, choroba Chisprunga niesie za sobą to, że Dominik musi nosić stomię. Rodzice Weroniki w te wakacje mieli jechać na konsultację do Warszawy, żeby Dominik mógł normalnie funkcjonować i się bawić. Ale w marcu zaczął się koszmar Weroniki. Od zawsze była blada i szczupła, ale w marcu zaczęła być często senna i obolała. Bolały Ją mięśnie i cały czas czuła zmęczenie. Lekarze podejrzewali tasiemca ale po badaniach lekarz zadzwonił tylko do rodziców i poinformował, że Weronikę przewożą do Szczecina i mają 15 minut, bo karetka już czeka. Krzyk, płacz i przerażenie. Dlaczego Szczecin? Co się dzieje? Tam postawiono już diagnozę- Ostra białaczka limfoblastyczna. Od tamtej pory szpital stał się ich drugim domem. Tata nie pracuje zajmuje się trójką pozostałych dzieci, a Pani Ewa przebywa w szpitalu z Weroniką i nawzajem razem z tatą się wymieniają.
Rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej, schorowana, bez opieki MOPSu a koszty leczenia są bardzo wysokie.
Dziewczynka ma trójkę rodzeństwa - siostra ma epilepsje, brat, tak jak pisałam wcześniej choruje na Chisprunga, tata Weroniki ma drugą grupę inwalidzką – choruje na miażdżycę tętnic brzusznych. Warunki mieszkaniowe trudne – 2 pokoje przy tak licznej, schorowanej rodzinie to zbyt mało. Miasto mimo prośby o pomoc nie zainteresowało się tym faktem, a MOPS stwierdził, że skoro zbierają pieniądze z fundacji to pomoc z MOPSu się im nie należy. Weronika już dużo wycierpiała.. Przeszła sepsę, grzybicę układu pokarmowego, ma ropnie na tle grzybicznym na wątrobie. Obecnie leży na Oddziale Hematologii Dziecięcej w Szczecinie. Przeszła już chemioterapię, ale pojawiły się kolejne powikłania między innymi w postaci grzybicy płuc. Leży w sterylnym pomieszczeniu, jej stan jest ciężki, ale stabilny. Szpik powoli się odtwarza. Potrzebny jest czas, dużo szczęścia i - oczywiście to, czego brakuje w szpitalu, którego na wiele rzeczy po prostu nie stać. Rodziców także. A są to rzeczy niezbędne!
Bardzo tęskni za rodziną i normalnym życiem. W szpitalu przebywa z nią mama, która musi mieszkać w szczecińskim hotelu. Nie trzeba chyba dodawać, że to też nie jest za darmo...
Do domu może jeździć na weekendy, ale wówczas trzeba opłacić samochód i kierowcę, bo dziewczynka ze względu na stan zdrowia nie może podróżować komunikacją publiczną.
Niezbędne są także środki dezynfekujące, maski, fartuchy, specjalne balsamy, szampony oraz leki. Rodzina szuka pomocy i puka do każdych drzwi, ale pieniędzy wciąż brakuje. Ważne są też komplety pościeli, piżamy - wszystkiego tego z powodu chemii używa się tylko kilka razy a w niektórych przypadkach tylko raz.
Fundacja, do której należy Weronika zwraca koszty tylko wtedy kiedy wpłyną pieniądze, ale to też nie za wszystko, bo za dojazd do szpitala nie zwracają i pobierają dość duży procent. Dlatego przyjaciele i rodzina wpłacają na prywatne konto Weroniki.

Nikt nie zasługuje na taki los. Tyle nieszczęść w jednej rodzinie. Jak moglibyśmy przejść obojętnie? Zrobiliśmy burzę mózgów i udało się! Znaleźliśmy miejscówę, termin i zrobiliśmy dokładny plan atrakcji. Po to, żeby zebrać jak najwięcej pieniędzy dla Weroniki i aby umożliwić Wam cudowne spędzenie czasu. Szykujemy coś naprawdę epickiego!!! I liczę na to, że przybędziecie z najdalszych zakątków Polski, bo warto! 

17 września 2016 roku od godziny 15tej, w Rock Stage na Kolejowej 8/10 w Warszawie odbędzie się impreza pod hasłem "PoWoodstockowy Gig Charytatywny z Mamą w Glanach" <- klikając w nazwę przeniesiecie się do facebookowego wydarzenia. 

Czekają na Was koncerty czadowych zespołów (nazwa to link przenoszący do fanpage - zapoznaj się z ich muzyką!):

- Departed (szczególnie polecam tym, którzy chcą zobaczyć i posłuchać mojego domowego na wokalu;)
- Scream Maker
- Gorgonzolla
- Dr. J-Kill
- Thrill

Ponadto - dla Waszej przyjemności:
 
- animacje dla dzieciaków - osobiście zapewniam farbki do buzi, balony do skręcania, kredki, brokaty, gry planszowe oraz mini boisko do piłki nożnej :)

- grill - sprawdzony osobiście przez moje trzewia, smaczny jak zawsze :)


- loterie fantowe - z naprawdę gruuuubymi nagrodami!


- Polish Folklor Tattoo - stoisko tatuażysty, u którego będzie się można spontanicznie a za razem higienicznie wydziarać!


- stoiska z biżuterią i odzieżą rockową - mini targi alternatywne! Będzie I rock, będą Bibeloty, plus masa innych wystawców, rękodzielników, w tym z produktami DLA DZIECI!

Planuję zrobić też coś w rodzaju panelu dyskusyjnego dla rodziców alternatywnych. Chcę powiedzieć troszeczkę o powstaniu MwG, co mnie skłoniło do założenia tego bloga, dlaczego notki na niektóre tematy nigdy nie pojawią się tutaj oficjalnie, co się dzieje u Mamy w Glanach w "międzyczasie". Ale nie zamierzam mędzić tylko o sobie! Chcę przede wszystkim posłuchać Was, dlatego będę bardzo wdzięczna, jeżeli w komentarzach podpowiecie mi, co warto poruszyć przy okazji spotkania na żywo! ;) Przygotowałam już kilka opcji, ale im więcej, tym lepiej!



Cegiełka/bilet wstępu (zawiera los, który bierze udział w loterii - im więcej dasz, tym większa szansa na wygraną :) DZIECI WCHODZĄ ZA DARMO!!!)
 

10 pln - cegiełka + 1 los
20 pln - cegiełka + 3 losy
30 pln - cegiełka + 5 losów





W zeszły poniedziałek nagrałyśmy wraz z Eweliną i Edie powyższą zapowiedź imprezy i zaproszenie skierowane również do organizatorów Przystanku Woodstock. Nasz event jest również swoistym ukłonem dla wszystkiego, co robi WOŚP, za zarażanie chęcią czynienia dobra w imię miłości, przyjaźni i dobrej muzyki. Mamy ogromną nadzieję, że przedstawiciele zjawią się chociaż na chwile i będziemy mogli im osobiście podziękować za magiczny festiwal, lata ciężkiej pracy i za inspirację :)




Rezerwujcie sobie ten dzień w terminarzu - nie wyobrażam sobie tej imprezy BEZ WAS! Musicie tam z nami być!!! \m/


You'll never rock alone!

Komentarze

Popularne posty