Alternatywni rodzice VS Dresscode

Zazwyczaj dresscode jest czymś, od czego uciekamy. Co kojarzy nam się jednoznacznie z ograniczeniem własnego, wypracowanego stylu, jaki sobą reprezentujemy. Chcemy mieć możliwość noszenia tego, co nam się podoba, niezależnie od sytuacji. 
Mamy absolutne prawo.
Teoretycznie...

Praktyka, zwłaszcza w naszym kraju, wygląda zgoła inaczej. Społeczeństwo nieprzychylnie patrzy na alternatywnych ludzi nawet na ulicy, a co dopiero w określonych miejscach, sytuacjach.

Jak nie dać się zwariować? Zachować swój styl i zarazem nie zostać ofiarą uprzedzeń innych?
Znam takie czarodziejskie słowo. Brzmi ono: kompromis...

Na rozmowę kwalifikacyjną - wiadomo, w glanach nie pójdziemy. Potencjalny pracodawca wymaga określonego ubioru i oczekuje, że te wymagania spełnimy. Warto posiadać w swojej szafie coś, co stanowi swoistą klasykę - żakiet, spódnica, którą wykorzystać można zarówno w oficjalnych stylizacjach, jak i tych alternatywnych. Przychodzi nam (mnie przynajmniej) z pomocą styl określany mianem corp goth - łączący elegancję, biurowy wygląd stroju z elementami klimatycznymi. Warto też zagrać dodatkami - kolczykami, paskiem, broszką, torebką. Tak, aby obie strony były zadowolone.






Printerest



Praca niebiurowa, jednak wymagająca kontaktów interpersonalnych. Tutaj aż tak sztywne formy nie obowiązują, ale jednak są one również poniekąd określone. Warto na początku pracy spróbować odnaleźć w swojej garderobie to, co nie jest aż tak szaleńczo wyzywające. Odkryłam termin (pojęcia nie miałam, że takie coś istnieje!) gothic casual/gothic glamour. Z pomocą idzie nam fakt, że całkiem niedawno, wszelakie nawiązania do rockowych klimatów było po prostu modne. I pokazanie się w nich w pracy nie było odbierane jako coś niewłaściwego - bo wszyscy zgodnie z modą się tak ubierali. Warto mimo wszystko, po lepszym poznaniu współpracowników, ich zwyczajów czy opinii, zacząć przemycać coraz więcej siebie w codzienny ubiór do pracy. Nie chodzi o to, by ostatecznie wkroczyć do pracy w stroju rodem z Castle Party (marzenie :D), ale by pomimo wszystko nie zatracić siebie wobec konieczności przystosowania.
Lepiej czasami trochę odpuścić, niż stracić szansę na fajną pracę, prawda?



Bardzo serdecznie polecam wam tego oto bloga:
http://sophistiquenoir.blogspot.com/search/label/Work%20Outfits
można na nim znaleźć masę inspiracji, jak połączyć alternatywny styl ze strojem do pracy.






 

Takie maleńkie postscriptum:
Zauważyliście, co zmieniło się na naszym blogu?
Dodałyśmy kilka zakładek pod grafiką główną!
Serdecznie zapraszamy do ich przeczytania :)



Komentarze

  1. Mam kilka bluzek w zbliżonym stylu - koszulowa, w prążek, z żabotem, podobne do tej:
    http://img12.tablica.pl/images_tablicapl/119685651_1_644x461_koszula-w-prazki-ozdobna-mankiety-gothic-victorian-l-wroclaw.jpg
    do tego ołówkowe aksamitne spódnice...
    Wszystko przydaje się w sytuacjach "oficjalnych" - więc nie tylko spotkanie z pracodawcą, ale z adwokatem czy inne "okołosądowe" , urzędowe okoliczności....
    Mam tez wersję letnią takiego zestawu. I nawet nie czuję - żebym "odpuszczała", bo kompromis jest praktycznie niewyczuwalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też mam przed sobą te "okołosądowe sprawy"... aż strach :P nie wyobrażam sobie w tak stresującej sytuacji nie mieć na sobie czegoś, w czym czuję się dobrze.

      Usuń
    2. Ja teraz zastanawiam się, jak przemycić styl metalowy/rockowy do stroju "galowego" by jednocześnie nie wyglądać nudno, jak reszta (nienawidzę tego /:I) i jednocześnie wyglądać w miarę "normalnie" i nie narażać się dyrektorce albo pedagogowi. Jakiś pomysł? Mogę na taką okazję założyć glany (mam jeszcze trampki z czaszką na boku).

      Usuń
    3. Raczej na pewno nie ;) Przecież rockowe, metalowe i gotyckie kobiety też chodzą w eleganckich butkach, kochamy je wręcz! Odwiedź linka podanego w notce - będzie odpowiedzią na Twoje pytanie ;)

      Usuń
  2. Wow, fajny zestaw, sama ostatnio szukałam podobnych rozwiązań, bo nie wszędzie i nie w każdym stroju pojawić się można, szczególnie jeśli zależy nam, na byciu traktowanym poważnie. Dzięki za ten temat i namiary na kolejnego bloga. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat z życia wzięty - w poniedziałek mam "próbną godzinę" w być może przyszłej pracy ;]

      Usuń
  3. zgadzam się z tym;) jako że matka i jako że mam już trójkę z przodu staram się zachować swój styl a nie wylgądać przy tym wyzywająco.....

    trupie czachy skóra i czerwone włosy z\robił sie teraz tak modne że w zasadzie jestem jedną z wilu w tłumie - choć ze wszystkich moich znajomych mam najbardziej szalony styl - one nie mają odwagi ale znają mnie już tyle że bez problemu akceptują.

    w pracy mam ściśle określone wymogi - pory robocze buty ochronne i kask. czasami jeszcze maska i nie ma bata w robocie każdy musi mieć taki strój poza pracą

    gdybym pracowała w biurze - gdzie jest kontakt z ludźmi przychodzą petenci absolutnie musiałabym zweryfikować swoje stroje i makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, trzeba sprytnie wyważyć typ pracy, strój wymagany z naszym wlasnym gustem. Nie zawsze sie da, nie zawsze mozna, ale jesli sie da, warto probowac :)

      Usuń
  4. hej, serdeczne dzieki za linka ! ja, co prawda, nie wyznaje zadnej subkultury, i nie ubieram sie w glany. nie mam tez percingu ani tatuazy, natomiast sa pewne czesci ubrania, ktore swiadcza o tym,ze alternatywe lubie. niestety, nie zawsze moge sie ubrac tak,jakbym chciala, poniewaz mam bardzo powazna prace. czasem szukam inspiracji w necie, jak sie ubrac, by zachowac swoja "prawdziwa twarz". super,ze poruszylas taki temat u siebie ! pozdrawiam goraco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że temat Ci się podoba :) Jesteś w naszej zakładce "Inni o MwG" - w nawiązaniu do notki o naszym blogu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten wpis? Zostaw ślad - skomentuj, udostępnij, bardzo mi to pomoże w rozwoju bloga!

Chcesz więcej? Archiwum jest Twoje! Zajrzyj do zakładek i dowiedz się, jaka jest misja MwG! \m/

Popularne posty